Tuesday, June 16, 2009

Tatuaże

Seks uwieczniony podskórnym znamieniem, orgazm igłą zapisany, krwawy i ekscytujący, z czasem zamazany.
Doznania barwione czerwienią zachwytu, żółcią niezaspokojenia i czernią trwogi, wskrzeszają morskie syreny, potwory i anioły, zwierzęta dzikie i uschłe liście; delikatne, wyostrzone, nieukończone, na ciele pozostawione. Dumnie lśniące na męskim ramieniu czy skryte na damskiej pachwinie, światu ukazane podniecają, przywołują spojrzenia pożądliwe, budzą zazdrość, myśli zaklinają.
Selene zapisała kartę nocy. Skwar wieczoru zelżony piwem, odór potu tytoniem zabity, materac spermą skropiony, orgazm krzykiem zwieńczony… duch zatrwożony.
- Podobasz mi się.
Trwam w ciszy lustra. Patrzę na ciało barwami schlapane, rozmazane niczym makijaż dziwki. Wstyd mi.
- Musze iść – mówi.
- Zamknij drzwi.
Koszulę rozpinam, obnażając prawość, żądze me przeklinam. Pot spływa po piersi wyblakłych wizerunków. Nożycami zrywam skore, kaleczę ciało zęby zaciskając w bólu. Krew miesza się ze łzami, drgam cały.
Ukrywam blizny, z każdym dniem mniej siebie ukazuję światu.
I tylko lustrzane odbicie przywołuje wspomnienia łzą znaczone.
Tatuaże pierdolone.

No comments: