Friday, February 23, 2007

Przeblysk mysli


Jestem czlowiekiem…
Dwa slowa, w ktorych kryje sie istota bytu,
Dwa slowa, esencji ja…

Gdy przygnieciony ciezarem niemocy spelnienia wlasnych pragnien, wznosze oczy w poszukiwaniu znaku istnienia…
Czym jest zycie? Czyz nie pielgrzymka przez momento doznan przemijalnosci i uchwycenia ich dlonmi wlasnych wspomnien uwalniajacych z sidel czasu?

Czym jest moc czlowieczenstwa? Czyz nie mysla ujarzmiajaca minione momenty, zawarte w prozni wlasnej jazni, ktora smagana biczem czasu, mimo wszystko nie wypuszcza z uchwytu niesmiertelnej esencji?
Czym bylby czlowieka bez mysli? Maszyna przezuwajaca mijajace sekundy, istota szukajaca zaspokojenia pozadania terazniejszosci, cieniem wlasnej esencji poruszanym kolem slonecznej wedrowki?

Bogu dziekuje za dusze, za moc wyboru, ktory wyrywa z niezmiennego cyklu natury za nieprzemyslane czyny i planowane decyzje obrazujace me czlowieczenstwo.

No comments: